HOME | DD

Hidzia — Rozdzial I
Published: 2012-05-14 14:05:02 +0000 UTC; Views: 32; Favourites: 1; Downloads: 2
Redirect to original
Description Zabrzmiał dzwonek kończący rok szkolny. Dosłownie cała szkoła wybiegła z hukiem z klas. Na korytarze weszły sprzątaczki. Sześcio piętrowy budynek niemal cały opustoszał. Na szóstym piętrze dało się słyszeć kroki, które rozbrzmiewały aż do trzeciego piętra... Były to kroki dość lekkie, a zarazem ciężkie i stanowcze. Ktoś szedł w glanach, bo dało się słyszeć skrzypienie skóry... Po kilku minutach dało się słyszeć również brzęk metalu. Ktoś ostrzył o siebie dwa noże... Merlin, która zasiedziała się w łazience na szóstym piętrze nakładając tapetę na twarz wyszła z łazienki. Na drugim końcu korytarza ujrzała czarną wysoką postać w krótkiej, czarnej, prostej spódniczce, czarnych rajstopach, glanach, białej koszuli galowej i w meloniku. Postać miała proste włosy do łokci i w rękach trzymała dwa noże. Jednak w prawej ręce spoczywał dość duży nóż, którego rękojeść była owinięta bandażem. Postać szybko się przybliżała, choć słychać było tylko wolne kroki. Merlin przerażona widokiem stanęła w bezruchu. Postać obnażyła białe zęby z nadzwyczaj dużymi i ostrymi trójkami, czyli kłami. Uśmiechała się i chichotała. Dziewczyna uciekła z powrotem do łazienki i zamknęła się w kabinie. Kroki stawały się coraz głośniejsze, aż w pewnej chwili ucichły, również jak przerażający chichot... Merlin odczekała chwilę i otworzyła drzwi. W tym momencie zza drzwi wyłoniła się owa postać. Na jej twarzy wciąż gościł uśmiech. Nie wiadomo dlaczego postać była wciąż czarna... Mimo to było widać, że jej włosy są jasne, a koszula biała. Morderca chwycił dziewczynę za głowę i przyciągnął do swojej piersi. Chwycił za podbródek i prawą ręką zaopatrzoną w wielki nóż powoli przejechał po jej tętnicy i na ścianę prysnęła krew. Merlin nawet nie krzyknęła. Zabójca włożył trzy palce do rozciętego gardła i wyjął je umoczone w krwi i na drugiej ścianie napisał:
WYGRAŁAM(w starożytnym alfabecie do odprawiania rytuałów)

Nie zostawiając żadnych śladów Postać wróciła do jednej z otwartych jeszcze klas. Gdy Seline weszła do klasy i oświeciło ją słońce zorientowała się co zrobiła. Schowała noże do plecaka i wzięła swój płaszcz. Podeszła do biurka i wzięła klucz. Pobiegła do drzwi i wzięła swoje rzeczy. Zamknęła klasę i zeszła na dół. Udała, że właśnie wychodzi z łazienki i pożegnała się ze sprzątaczką. Z uśmiechem udała się na parter, przeszła przez łącznik i wyszła ze szkoły tylnym wyjściem. Czekał na nią przyjaciel. Uśmiechnęła się do niego. W tym uśmiechu była opowiedziana cała historia tego zdarzenia. Zaśmiali się i poszli do domów. Mieszkali w lesie oddalonym od miasteczka i szkoły o 10km więc woleli wracać razem...
Related content
Comments: 0