HOME | DD

Description
Feel free to check my Instagram too!

Rozdziela Pass, Jaworki, Poland.

Pamiętam jakby to było wczoraj, kiedy pierwszy raz wyszedłem na Przełęcz Rozdziela. Tamtego dnia zawiązywałem pieszą pętelkę z Jaworek przez Radziejową, Przełęcz Gromadzką, potem przez Szczob i rzeczoną przełęcz z powrotem do Jaworek. Samo miejsce znałem już wcześniej z pięknych zdjęć publikowanych w internecie, miałem już więc pewne wyobrażenie o urokach okolicy i roztaczającej się stąmtąd panoramie. Mogę napisać z pełną odpowiedzialnością, że zastana rzeczywistość dorównała oczekiwaniom. Kilkanaście metrów niżej zaczęła je przewyższać. Wtedy bowiem szeroko otworzyły się widoki na Smolegową Skałę, dolinę Rezerwatu Biała Woda, Jarmutę, Trzy Korony, stoki Beskidu Sądeckiego i gorczański Lubań. Przystanąłem, wydobyłem smartfona i pstryknąłem kilka selfiaków z podpisem: "Tu stanie mój następny dom!". Gdybym mógł zalegalizować wszystkie swoje marzenia, to być może właśnie tym słowom nadałbym najwyższy priorytet...

Od tego dnia Rozdzielę odwiedzam w porze zachodu słońca podczas każdego pobytu w okolicznych górach. Ku mojemu zdziwieniu za każdym razem fotografuję w pojedynkę. Czasem z rykiem silników przejadą motocrossowcy, niekiedy baca przeprowadzi stado owieczek chronione przez złowrogie pieski, incydentalnie zdarzą się turystyczne rodzinki. Zainteresowanie wywołałem zaledwie trzy razy – dwukrotnie u juhasów i raz, schodząc już, u pana Tadeusza, wykładowcy akademickiego i "dalekiego obserwatora". Samotne sesje fotograficzne są nieporównywalne z tłumnymi spędami na pienińskich szczytach i pozwalają skupić się w pełni na próbie uwiecznienia piękna otaczającego świata. A trzeba przyznać, że nieopodal Przełęczy Rozdziela jest on wyjątkowo urokliwy...

Description
Feel free to check my Instagram too!

Rozdziela Pass, Jaworki, Poland.

Pamiętam jakby to było wczoraj, kiedy pierwszy raz wyszedłem na Przełęcz Rozdziela. Tamtego dnia zawiązywałem pieszą pętelkę z Jaworek przez Radziejową, Przełęcz Gromadzką, potem przez Szczob i rzeczoną przełęcz z powrotem do Jaworek. Samo miejsce znałem już wcześniej z pięknych zdjęć publikowanych w internecie, miałem już więc pewne wyobrażenie o urokach okolicy i roztaczającej się stąmtąd panoramie. Mogę napisać z pełną odpowiedzialnością, że zastana rzeczywistość dorównała oczekiwaniom. Kilkanaście metrów niżej zaczęła je przewyższać. Wtedy bowiem szeroko otworzyły się widoki na Smolegową Skałę, dolinę Rezerwatu Biała Woda, Jarmutę, Trzy Korony, stoki Beskidu Sądeckiego i gorczański Lubań. Przystanąłem, wydobyłem smartfona i pstryknąłem kilka selfiaków z podpisem: "Tu stanie mój następny dom!". Gdybym mógł zalegalizować wszystkie swoje marzenia, to być może właśnie tym słowom nadałbym najwyższy priorytet...

Od tego dnia Rozdzielę odwiedzam w porze zachodu słońca podczas każdego pobytu w okolicznych górach. Ku mojemu zdziwieniu za każdym razem fotografuję w pojedynkę. Czasem z rykiem silników przejadą motocrossowcy, niekiedy baca przeprowadzi stado owieczek chronione przez złowrogie pieski, incydentalnie zdarzą się turystyczne rodzinki. Zainteresowanie wywołałem zaledwie trzy razy – dwukrotnie u juhasów i raz, schodząc już, u pana Tadeusza, wykładowcy akademickiego i "dalekiego obserwatora". Samotne sesje fotograficzne są nieporównywalne z tłumnymi spędami na pienińskich szczytach i pozwalają skupić się w pełni na próbie uwiecznienia piękna otaczającego świata. A trzeba przyznać, że nieopodal Przełęczy Rozdziela jest on wyjątkowo urokliwy...